III kolejka: Nie tylko piłki lądowały w siatce :)

III kolejka: Nie tylko piłki lądowały w siatce :)

25 kwietnia już po raz drugi do Pobiedzisk zawitała Pobiedzisko-Kostrzyńsko Amatorska Liga PIłki Nożnej. W niezwykle ciepłe sobotnie popołudnie nie zabrakło chęci i pasji do gry, co było już widać w pierwszym spotkaniu trzeciej kolejki rozgrywanym pomiędzy Orłami Pobiedziska a drużyną Los Elasticos. W początkowej fazie gry przewagę wypracował drugi z wymienionych zespołów, który pierwszą połowę zakończył dwubramkowym prowadzeniem nad Orłami 3:1. Jak się później okazało, bramka Łukasza Drankiewicza okazała się jedyną tego dnia dla jego zespołu. Druga połowa gry przebiegała wyraźnie pod dyktando Los Elasticos, który dołożyli jeszcze 6 bramek zwyciężając ostatecznie aż 9:1. Warto dodać, że dwie z nich były trafieniami samobójczymi zawodników Orłów.

Emocji w drugim spotkaniu dostarczyły zespoły Iwy Iwno oraz Dream Teamu Pobiedziska. Podobnie jednak jak w poprzedzającym meczu, wystarczyło ich jedynie na pierwszą część gry, która obfitowała w sytuacje podbramkowe z obu stron. Wynik 1:1 do przerwy wyraźnie nie zadowolił drużyny z Iwna, która rzuciła się do ataku i w efektowny sposób dołożyła do dotychczasowego dorobku pięć bramek tracąc zaledwie jedną, dzięki czemu zainkasowała trzy punkty poprzez zwycięstwo 6:2. Trudno jednak wskazać jak niniejsze spotkanie mogłoby się potoczyć, gdyby nie jego bohater - Jacek Grzelak, który poprowadził Iwę do efektownej wygranej dzięki swoim pięciu (!) bramkom. Obok niego strzelali również Marek Ochotny (Iwa Iwno) oraz dla drużyny przeciwnej Bartosz Kwiatkowski (dwie).

Trzecie spotkanie rozegrało się między Akademią Walki oraz Orlikiem 2001 Oldboys Pobiedziska. Obie drużyny do tego momentu nie zdobyły nawet jednego oczka w tabeli, w związku z czym spodziewano się zaciętego i bogatego w wydarzenia boiskowe meczu. Tak również się stało - waleczni kostrzynianie jako pierwsi kopnęli piłkę w spotkaniu przy wsparciu przyjezdnej i żywiołowej publiczności. Opór zawodnikom z Pobiedzisk zdołali jednak stawiać tylko przez moment, bowiem zmieniali strony przy niekorzystnym dla nich wyniku 1:3. W kolejnej odsłonie widzowie zobaczyli twardą, szybką i dynamiczną grę, która mogła przynieść jeszcze więcej bramek z obu stron, lecz z powodu niewykorzystanych wszystkich sytuacji w spotkaniu zakończyło się ono wynikiem 2:5 na korzyść Orlika, którzy odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w obecnej edycji rozgrywek.

W kolejnym meczu Walka Kostrzyn niezwykle skutecznie pomściła przegraną swojej Akademii. Naprzeciwko kostrzynian stanęli piłkarze Red Bulls Sroczyn, którym nie udało się w żaden skuteczny sposób nawiązać – nomen omen – walki z przeciwnikami. Drużyna pod wodzą kapitana Macieja Markiewicza przeważała w obu odsłonach gry zwyciężając w najwyższym tego dnia stosunku – 9:0. Kapitan zespołu oraz Szymon Walkowiak (trzecia bramka po nienagannym technicznie rzucie wolnym zza pola karnego) skompletowali po hat-tricku. Walka mogła strzelić jeszcze więcej bramek, nie wykorzystali jednak wszystkich swoich sytuacji. Należy jednak podkreślić pasję i zaangażowanie w meczu, niecodziennie wszakże zdarza się, aby w sytuacji podbramkowej do siatki wpadał nawet... but zawodnika.
 

Sobotnie granie w Pobiedziskach zakończyły zespoły Gilberth Team oraz Orlika 2015 Pobiedziska. Bramkostrzelny zespół Orlika udowodnił wyższość na boisku już w pierwszej połowie wypracowując wynik 3:1 na swoją korzyść. Należy dodać, że Gilberth Team zdołał jednakże trafić po raz pierwszy w rozgrywkach do siatki za sprawą Przemysława Wiśniewskiego. Sił jednak nie starczyło na drugą odsłonę, która zakończyła się finalnie pewnym i niezagrożonym przez żaden moment triumfem Orlika 2015 w wymiarze 8:1.

Podczas tej kolejki zniknął jeden znacznik uczciwego znalazcę prosimy o oddanie go na orlika w Pobiedziskach


(KF)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości